POLSKI  ENGLISH

ETYKA W PSYCHOLOGII - Kazusy
Kazus Tomka z Tarnowca - opis

8 sierpnia 2010 roku do Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu przywieziono sześcioletniego Tomka z Tarnowca (woj. podkarpackie) z powodu przedłużającej się ostrej biegunki, bólów brzucha i wymiotów. Pomimo ustąpienia objawów, z którymi dziecko zostało przyjęte na oddział zakaźny szpitala, po niedługim czasie pojawiają się symptomy żółtaczki. Przeprowadzone badania wykazały podwyższony poziom enzymów wątrobowych (aminotransferaz). Po wywiadzie z rodzicami okazało się, iż Tomek mógł zatruć się grzybami, które rodzina spożywała kilka dni wcześniej. Najprawdopodobniej wśród grzybów jadalnych podanych przez rodziców 6-latkowi znalazł się muchomor sromotnikowy, którym zatrucie może w najostrzejszych przypadkach doprowadzić do martwicy wątroby. 11 sierpnia Tomek zostaje przetransportowany śmigłowcem do Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) w Warszawie (Międzylesiu).

W CZD lekarze stwierdzają nieodwracalne uszkodzenie wątroby, objawy encefalopatii wątrobowej oraz ostrą niewydolność nerek. Jedyną szansą uratowania życia dziecka jest przeszczep wątroby. Konsylium lekarskie podejmuje decyzję o przeszczepie. W oczekiwaniu na organ pacjent zostaje wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, aby zapobiec nieodwracalnemu uszkodzeniu mózgu. Największe szanse powodzenia przeszczepu ma dawstwo rodzinne, które jednak w tym przypadku okazuje się niemożliwe – członkowie rodziny Tomka nie spełniają kryteriów medycznych i żaden z nich nie może podarować Tomkowi części swojej wątroby. Lekarze wpisują więc chłopca na listę osób pilnie oczekujących na przeszczep. Jego przypadek zostaje nagłośniony przez ogólnopolskie media, w efekcie czego do CZD zgłaszają się osoby, które chciałyby zostać dawcami wątroby dla Tomka. Rzecznik centrum tłumaczy na antenie TVN 24, że dawcą może być tylko członek rodziny lub osoba zmarła i apeluje, aby nie dzwonić do szpitala z propozycją pomocy.

Z Polstransplantu nadchodzi wiadomość o możliwości pobrania narządów z ciała młodego mężczyzny, ofiary wypadku drogowego. Po zweryfikowaniu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, iż mężczyzna nie wyraził za życia sprzeciwu oddania po śmierci organów do przeszczepu, oraz po uzyskaniu zgody rodziny, zostaje wszczęta procedura transplantacyjna [1].

Po przeszczepieniu wątroby od 25-latka Tomek przechodzi jeszcze kilka operacji, m.in. dróg żółciowych i nadal, w stanie ciężkim, przebywa na oddziale intensywnej terapii. Funkcjonowanie przeszczepionego narządu nie jest zadowalające a utrzymujące się komplikacje w działaniu przewodów żółciowych sprawiają, że konieczny jest ponowny przeszczep [2]. Tym razem organ pochodził od 9-letniego dziecka, którego rodzice wyrazili zgodę na pobranie narządów i które pod względem wieku i wagi było najbardziej optymalnym dawcą wątroby dla Tomka [3].

Kazus opisały Monika Michałowska i Joanna Turek

Przypisy

[1] B. Pietkiewicz, Trzymaj się brachu, polityka.pl, z 26 sierpnia 2010;
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1508268,1,jak-ratowano-tomka-zatrutego-grzybami.read

[3] 6-letni Tomek przeszedł drugi przeszczep, PolskaLokalna.pl z 22 października 2010;
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazowieckie/warszawa/news/6-letni-tomek-przeszedl-drugi-przeszczep,1548001,3319