POLSKI  ENGLISH

ETYKA W BIOTECHNOLOGII - Kazusy
Kazus Ms B. - opis

43-letnia Ms B., niezamężna pracownica socjalna, mająca jednak kilkoro oddanych przyjaciół i chrześnicę, z którą utrzymywała bardzo bliskie kontakty, doznała w sierpniu 1999 krwotoku z odcinka szyjnego rdzenia kręgowego. Przyczyną była cavernoma (naczyniak jamisty) – choroba polegająca na patologicznych zmianach naczyń krwionośnych. Lekarze poinformowali ją o możliwości dalszych krwawień i zaproponowali zabieg chirurgiczny wiążący się z dużym ryzykiem ciężkiego kalectwa. Pacjentka odrzuciła tę propozycję zachowując optymizm co do dalszego przebiegu choroby.

Na początku 2001 roku Ms B. zaczęła uskarżać się na osłabienie lewej połowy ciała i bolesne drętwienie nóg. Objawy nasilały się i pacjentkę całkowicie sparaliżowaną od szyi w dół hospitalizowano 13 lutego tegoż roku. Trzy dni później umieszczono ją na oddziale intensywnej opieki medycznej. Powodem były rosnące problemy z oddychaniem. Zdecydowano się na tracheotomię i podłączenie chorej do respiratora.

W marcu pacjentkę zoperowano. Po zabiegu jej stan nieco się poprawił. Ms B. mogła poruszać głową i wypowiadać słowa. Jednakże ona sama była „gorzko rozczarowana” rezultatami operacji i po raz pierwszy poprosiła o wyłączenie respiratora. Spełnienie prośby spowodowałoby śmierć przez uduszenie. W tej sytuacji należało ocenić kompetencję pacjentki i wykluczyć kliniczną depresję. W kwietniu 2001 roku dr L., szpitalny psychiatra, stwierdził kompetencję Ms B. Diagnozę początkowo potwierdził drugi psychiatra, dr E. Rozpoczęto przygotowania do wyłączenia respiratora. Po rozmowie z lekarzami i naczelną pielęgniarką szpitala Ms B. uznała, że trzy dni wystarczą jej na pożegnanie się z przyjaciółmi i chrześnicą, a personelowi szpitala na dokończenie przygotowań.

Następnego dnia dr E. skorygował swoją ocenę konkludując, że chora jest niekompetentna. Przygotowania przerwano i zaordynowano chorej antydepresanty. Prowadzono z nią także rozmowy o rehabilitacji i ewentualnym objęciu jej całodobową opieką medyczną. Na przełomie czerwca i lipca jej kompetencję ponownie ocenili ci sami dwaj lekarze. Nie doszli jednakże do jednoznacznych wniosków. Na prośbę Ms B. 8 września 2001 przeprowadzono kolejne badanie stanu psychicznego chorej. Prowadzący je dr R.G. stwierdził zdolność pacjentki do podjęcia decyzji o wyłączeniu respiratora. Administracja szpitala zaakceptowała tę diagnozę.

Pacjentka w dalszym ciągu ponawiała żądanie odłączenia od wentylatora. W szpitalu nie było komisji etycznej, zaś jego władze nie potrafiły rozwiązać moralnych problemów związanych z zaprzestaniem leczenia podtrzymującego życie. Personel medyczny skłonny był traktować takie działanie jak zabójstwo. Poproszono o zewnętrzną pomoc. Sprowadzała się ona jednak do przedstawienia Ms B. kolejnych możliwości terapeutycznych. Zaproponowano jej procedurę stopniowego odzwyczajania od respiratora. W jej przypadku miała polegać na rozciągniętym w czasie zmniejszaniem liczby oddechów sztucznie wspomaganych. Chora odrzuciła tę propozycję. Powodem odmowy była konieczność odstawienia podczas odzwyczajania środków przeciwbólowych, długotrwałość procedury i niepewność jej wyniku – szansa na przywrócenie samodzielnego oddychania wynosiła mniej niż 1%. Nie zgodziła się także na umieszczenie w ośrodku rehabilitacyjnym i hospicjum. Hospicjum nie chciało zaakceptować jej decyzji o wyłączeniu respiratora. Natomiast pobyt w specjalnej jednostce rehabilitacyjnej nie zapewniał przywrócenia jakości życia, która by ją satysfakcjonowała.

Ms B. zwróciła się do Wydziału Rodzinnego (opiekuńczego) Sądu Najwyższego w Londynie z wnioskiem o wydanie orzeczenia. W marcu 2002 roku prezes tego Wydziału, Elizabeth Butler-Sloss, razem z kilkoma innymi prawnikami w pokoju szpitalnego oddziału intensywnej opieki przeprowadziła przesłuchanie chorej. W jego trakcie poszukiwała odpowiedzi na dwa pytania:
1) czy Ms B. była zdolna do podjęcia decyzji o rezygnacji z leczenia utrzymującego przy życiu i
2) czy miała tę zdolność od września 2001, kiedy to niezwiązany ze szpitalem psychiatra potwierdził jej kompetencję?

Sędzia odpowiedziała pozytywnie na oba pytania. Orzekła tym samym bezprawność postępowania władz szpitala, zasądzając symboliczną grzywnę 100 funtów. Jednocześnie E. Butler-Ross przyjęła do wiadomości moralny opór części personelu przed podjęciem procedury wyłączania respiratora i zezwoliła na przeniesienie chorej do szpitala, w którym nie miano takich obiekcji. W ten sposób na gruncie angielskiego prawa zostało uznane stosowanie klauzuli sumienia w odniesieniu do decyzji odnoszących się do zaprzestania lub niepodejmowania leczenia podtrzymującego życie. Respirator odłączono w kwietniu 2002 roku i Ms B. zmarła spokojnie podczas farmakologicznie sprowokowanego snu [1] .

Źródło: Kazimierz Szewczyk, Bioetyka, Państwowe Wydawnictwo PWN, Warszawa 2009.

[1] A. Slowther, The Case of Ms B and the “Right to Die”, “Journal of Medical Ethics”, 2002, nr 4. s. 243; Ms B and An NHS Hospital Trust,
http://www.hmcourts-service.gov.uk/judgmentsfiles/j1075/B_v_NHS.htm