POLSKI  ENGLISH

BIOETYKA / ETYKA MEDYCZNA - Kazusy
Sokrates a obywatelskie nieposłuszeństwo w Obronie - opis

W 399 r. p.n.e. Sokrates stanął przed sądem. Jak sam stwierdza w Obronie, oskarżycieli było tak naprawdę dwóch. Pierwszym był ateński tłum, który kierował swoje oskarżenia pod adresem filozofa od lat. Nie było to więc oskarżenie formalne. Zgodnie z nim, Sokrates zajmował się filozofią przyrody, a ze słabszych twierdzeń robił mocniejsze. Należy przy tym pamiętać, że filozofię przyrody łączono z ateizmem. Jak stwierdza Legutko, uprawianie kosmologii i sofistyki otwierają „pole do moralnej arbitralności. (…) oskarżenie brzmiałoby więc, iż naturalizm przypisywany Sokratesowi stał się samorzutnie sprzymierzeńcem logosu niesprawiedliwego, który jest intelektualnie łatwiejszy, pozornie atrakcyjniejszy i lepiej trafiający do ludzi nieobytych w kwestiach dobra”. Właśnie ze względu na to ten niesprawiedliwy logos miał być wybierany przez uczniów Sokratesa.

Prawdziwymi oskarżycielami, którzy złożyli sprawę w sądzie byli Anytos, Meletos oraz Lykon. W Grecji od czasów Solona obywatele mogli skarżyć innych obywateli, jeśli uznali, że ich działanie zagraża państwu. Ta pisemna skarga nazywała się grafe. Zgodnie z nią, Sokrates miał dopuścić się demoralizacji młodzieży i nie uznawać bogów uznawanych przez państwo, ale „inne nowe duchy”(24b).

W toku obrony Sokrates przechodzi do omówienia swojego stosunku do polityki. Z punktu widzenia omawianego w tym kazusie problemu, wymienia dwa istotne przykłady, w których nie podporządkował się władzy. Pierwszy z nich dotyczył wyroku w sprawie bitwy pod Arginuzami – 406 r. W Atenach panowała demokracja przywrócona w 410 r. p.n.e. po przewrocie oligarchicznym w 411 r. p.n.e. Flota ateńska pokonała wtedy flotę spartańską. Z powodu złej pogody dowódcy nie mogli uratować ateńskich rozbitków, ani zabrać ciał zabitych. Nie dopełniono więc religijnego obowiązku. Był to główny powód postawienia dowódców przed sądem. Sądzono ich razem, choć, zgodnie z prawem, każdy powinien był być sądzony osobno. Lud oświadczył bowiem, że może robić to, na co ma ochotę. Jak zauważa D. Musiał, Sokrates były jedynym, który sprzeciwił się tej decyzji, ponieważ uznał ją za bezprawną oraz za niesprawiedliwą: „ja uważałem, iż powinienem raczej w zgodzie z prawem i sprawiedliwością narażać się na ryzyko, niż ze strachu przed uwięzieniem i śmiercią być po waszej stronie, gdy uchwalaliście rzeczy niesprawiedliwe” (32b-c).

Kolejny przykład dotyczy rozkazu doprowadzenia z Salaminy Leona Salamończyka, który miał zostać pozbawiony życia. Miało to miejsce po przewrocie oligarchicznym w Atenach w 404 r. p.n.e. w okresie tzw. Tyranii Trzydziestu. Rządziła wtedy oligarchia, a jej rządy były w znacznym stopniu oparte na terrorze. Spośród nich szczególną bezwzględnością wyróżniał się Kritiasz. Sokrates nie wypełnił misji. Stwierdza: „Wtedy ja nie słowem, lecz czynem pokazałem znowu, że o śmierć – niech to nie zabrzmi zbyt nieokrzesanie – nie dbam ani trochę, natomiast dbam wyłącznie o to, by nie popełnić ani niesprawiedliwości, ani bezbożności. Owej władzy, mimo że była tak mocna, nie udało się mnie skłonić strachem do uczynienia czegoś niesprawiedliwego. Gdy jednak wyszedłem z Rotundy, pozostała czwórka udała się do Salaminy i przyprowadziła Leona, natomiast ja powróciłem do domu. Pewnie za takie postępowanie poniósłbym śmierć, gdyby nie to, że władza wkrótce upadła. Na potwierdzenie powyższego będziecie mieli wielu świadków” (32c-e).

Opracował Tomasz Kuniński

Źródła:
· M. Jaczynowska, D. Musiał, M. Stępień, Historia starożytna, Wydawnictwo TRIO, Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku, Warszawa, 1999.