POLSKI  ENGLISH

BIOETYKA / ETYKA MEDYCZNA - Kazusy
Chłopiec operowany na przepuklinę - opis

5-letni chłopiec, J.G., został przyjęty na oddział chirurgii dziecięcej publicznego szpitala w mieście wojewódzkim z rozpoznaniem wymagającej zoperowania przepukliny pachwinowej. Z wywiadu było wiadomo, że pacjent ma tzw. laryngomalację. Jest to wiotkość chrząstek krtani będącą wynikiem niedojrzałości mięśni i nerwów. Objawia się świstem występujących w czasie wdechu zazwyczaj ustępującym po 8-12 miesiącach po naturalnym zwiększeniu wytrzymałości chrząstek. W wyjątkowych wypadkach konieczna jest interwencja chirurgiczna.

Operację przepukliny wykonano z zastosowaniem ogólnego znieczulenia. Zabieg odbył się bez komplikacji. Taki sam przebieg miało znieczulenie. Anestezjolog po zakończeniu operacji stwierdził u J.G. odpowiednią wydolność oddechową i krążeniową. Po jej stwierdzeniu przystąpił do następnego planowego zabiegu. Stosując się do przyjętej w szpitalu procedury chłopca umieszczono na oddziale w ogólnej sali chorych. Zasady te wymuszone były mizerią ekonomiczną zakładu.

Po 20 minutach rodzice dziecka zauważyli pogorszenie stanu syna i wezwali lekarza. Stwierdził on u J.G. sinicę i bezdech. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji i po przywróceniu oddechu wdrożono długotrwałe leczenie na oddziale intensywnej opieki medycznej. Następnie dziecko leczono na oddziale neurologii i poddano rehabilitacji.

Niedotlenienie spowodowało nieodwracalne zmiany w mózgu, w efekcie których chłopiec wymaga stałej opieki rodziców i specjalistów – musi być poddawany ciągłym zabiegom rehabilitacyjnym, a także wymaga zaopatrzenia ortopedycznego i nadzoru lekarskiego.

Rodzice dziecka wnieśli skargę do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej dotyczącą postępowania lekarzy w okresie pooperacyjnym. Rzecznik „zarzucił anestezjologowi spowodowanie zagrożenia wystąpienia niewydolności oddechowej dziecka przez zbyt wczesne odesłanie go na salę chorych pozbawioną możliwości intensywnego nadzoru”.

Okręgowy sąd lekarski umorzył postępowanie nie znajdując znamion przewinienia zawodowego w zachowaniu się anestezjologa. Rodzice zaskarżyli w całości postanowienie do Naczelnego Sądu Lekarskiego jako wydane z naruszeniem prawa wnosząc o jego uchylenie. Jednakże NSL zażalenie oddalił. W uzasadnieniu orzeczenia podkreślono, że pacjent po zakończeniu operacji był wydolny oddechowo i krążeniowo. Przekazanie na salę ogólną było zgodne z przyjętą w szpitalu procedurą. Powołany biegły nie znalazł uchybień w postępowaniu anestezjologa mogących być podstawą wysunięcia zarzutu o niedopełnienie należytej staranności. Zwrócił jednak uwagę, że w normalnych warunkach pacjenci powinni przebywać na sali pooperacyjnej aż do całkowitego wybudzenia [1].

Źródło: Kazimierz Szewczyk, Bioetyka, Państwowe Wydawnictwo PWN, Warszawa 2009.

[1] G. Ciechomska, Wina organizacji czy anestezjologa?, „Gazeta Lekarska”, 1999, nr 4.