| |||
BIOETYKA / ETYKA MEDYCZNA - KazusyPacjent z rakiem krtani - komentarzW powyższym przykładzie, kluczowe są dwie decyzje: decyzja lekarzy dotycząca wyboru zastosowanej terapii – oszczędzającej radioterapii lub radykalnej chirurgicznej [1], co wymaga wiedzy i doświadczenia nabytego w toku praktyki lekarskiej oraz decyzja pacjenta, będąca świadomą zgodą na zaproponowane leczenie. Wprawdzie lekarz jest postacią decyzyjną w planowaniu i realizacji leczenia, celem zaś informowania pacjenta jest zapewnienie udziału w decyzjach dotyczących postępowania diagnostycznego oraz terapii, co oznacza, że pacjent ma prawo nie zgodzić się na proponowane leczenie. Wymóg zgody chorego na dokonany zabieg jest zachowany, gdy chory zostanie należycie poinformowany, stosownie do okoliczności, o konkretnych możliwościach w zakresie leczenia, w szczególności o wskazaniu zabiegu operacyjnego jako jednego z ewentualnych sposobów leczenia. Uzyskiwanie zgody pacjenta powinno przebiegać z poszanowaniem jego podmiotowości i godności. Najważniejszym elementem jest rozmowa oraz pewność, że przekazywane przez lekarza treści są dla pacjenta zrozumiałe [2]. Pacjentowi nie przedstawiono propozycji leczenia w formie alternatyw pozwalających na podjęcie świadomego wyboru: terapia A oraz terapia B, możliwości obu form, ograniczeń oraz konsekwencji. Pacjent nie usłyszał, że warto podjąć leczenie oszczędzające, bo laryngektomię zawsze można wykonać w razie niepowodzenia. Bulwersująca i wysoce naganna jest postawa lekarza radioterapeuty, serwującego pakiet „dobrych rad” po fakcie, wzbudzając wątpliwości co do słuszności zgody, jaką pacjent wyraził na leczenie. Dla osoby po laryngektomii całkowitej ważna jest adaptacja do nowej sytuacji w warunkach wsparcia, odzyskanie nadziei na sprawne samodzielne funkcjonowanie oraz zaufanie do personelu medycznego, z którego pomocy pacjent nadal korzysta kontynuując leczenie pooperacyjne. Nie jest jasne czy „głupi pacjent” to taki, który nie ma wykształcenia medycznego aby samodzielnie podjąć decyzję o leczeniu; czy może jest to pacjent, który słysząc diagnozę „rak krtani” (w stopniu zaawansowania T3), liczy czas i nie podejmuje prób kilkakrotnej weryfikacji diagnozy oraz terapii w innych ośrodkach leczniczych; lub pacjent, który ufa decyzji konsylium, nie wykazuje się dociekliwością w zadawaniu pytań (bo nie wie, o co jeszcze ma pytać), ujawnianiu wątpliwości oraz obaw w oczekiwaniu pełniejszych informacji… Pacjent konfrontujący się z nieodwracalnością sytuacji w jakiej się znalazł, słysząc z ust lekarza epitety, których zapewne nie spodziewał się usłyszeć, musi oprócz psychicznych i technicznych konsekwencji laryngektomii, zmierzyć się z kryzysem emocjonalnym po wizycie u specjalisty, z którym będzie kontynuował leczenie przeciwdziałające wznowie. Komentarz przygotowała Beata Morawska - Jóźwiak [1] E. Wasilewska-Teoeluk, Leczenie chirurgiczne czy zachowawcze – aktualne pytanie w radykalnym leczeniu raka krtani, „Współczesna Onkologia” 2004, 8; 5 (255–258) [2] L. Kubicki, red., Prawo medyczne. Urban&Partner, Wrocław 2003, 49-57. |