POLSKI  ENGLISH

BIOETYKA / ETYKA MEDYCZNA - Kazusy
Pan Am lot 103 – terroryzm państwowy - komentarz

Próba jakiegokolwiek moralnego usprawiedliwienia omawianego zamachu jest skazana na niepowodzenie. Była to po prostu zbrodnia dokonana na niewinnych ludziach (w istotnym znaczeniu słowa „niewinny” dla tego kontekstu, a nie pozbawionych jakiejkolwiek winy). Przykład ten jest jednak ciekawy z innego powodu. W debatach dotyczących moralnej analizy terroryzmu próbuje się skonstruować jego spójną definicję. Abstrahując od tego, czy w ogóle jest to wykonalne, należy zwrócić uwagę, że część autorów pomija w definicji terroryzmu możliwość, że może być on prowadzony przez państwa. Pomimo, iż już ponad dwadzieścia lat temu C. A. J. Coady zwrócił uwagę na ten problem [1], cały czas możemy spotkać się z próbą nazywania przemocy niepaństwowej mianem terroryzmu, a przemocy kierowanej przez państwo w jakiś inny, mniej negatywnie kojarzący się sposób.

Zrozumiałe jest, że kiedy pragnie się moralnie ocenić działania terrorystyczne, próbuje się podać najpierw samą definicję terroryzmu. Fakt, czy za konkretne zamachy odpowiedzialne są państwa czy też grupy o charakterze niepaństwowym, nie ma tu żadnego znaczenia. Nie ma on także znaczenia z punktu widzenia moralnej oceny terroryzmu. Może bowiem okazać się, że – o ile nie uznamy z góry, że terroryzm jest niemoralny – pewne działania grup o charakterze niepaństwowym uznamy za terrorystyczne, ale usprawiedliwione, natomiast działania państwa mogą na mocy tej samej definicji także okazać się terrorystycznymi, ale takiego usprawiedliwienia nie posiadać. Jeśli z kolei uznamy działania terrorystyczne za zawsze niemoralne, to nic nie sprawia, by nie mogło stać za nimi państwo.

Przykład wysadzenia w powietrze samolotu Pan Amu dobrze to uzmysławia. Nie jest oczywiście do końca pewne, czy to rzeczywiście Libia stała za zamachem. Można bowiem twierdzić, że wzięła na siebie odpowiedzialność, by zniesiono wprowadzone wobec niej sankcje. Nie w tym jednak tkwi sedno problemu. Jeśli przyjmiemy odpowiedzialność Libii, to doskonale widać, że państwo może prowadzić działalność terrorystyczną nie tylko przez wspomaganie organizacji terrorystycznych, ale także przez zezwolenie na stosowanie podobnych metod przez własnych funkcjonariuszy. Tu rodzą się kolejne, ciekawe problemy. Wywiady państw dokonują zamachów na poszukiwanych zbrodniarzy lub domniemanych zbrodniarzy. Nasuwa się pytanie, czy działalność ta jest działalnością terrorystyczną, ale czasem moralnie usprawiedliwioną (Kiedy istnieje pewność co do odpowiedzialności celu zamachu. Choć można wtedy argumentować, że należy kogoś takiego postawić przed sądem. Ale co zrobić, jeśli jest to niewykonalne?)? Czy z kolei usprawiedliwione zamachy dokonywane przez grupy o charakterze niepaństwowym są usprawiedliwionymi zamachami terrorystycznymi, czy mają być zdefiniowane w inny sposób? Czy zamach na Hitlera był zamachem terrorystycznym? Te pytania mają wskazać na to, że sformułowanie spójnej definicji terroryzmu, która obejmowałaby pewien sposób działania, jest niezwykle trudne. Można bowiem argumentować, że zamach na samolot Pan Amu nie zawierał elementów często przypisywanych zamachom terrorystycznym. Po pierwsze, nie był to zamach samobójczy (nie jest to oczywiście konieczny element zamachu terrorystycznego, ale bez wątpienia coraz częściej spotykany); po drugie, nie przedstawiono żadnych żądań i nikt po dokonaniu zamachu się do niego nie przyznał (Libia uczyniła to po latach); po trzecie, skoro nie było żądań, to raczej nie miał także celów politycznych (nie bardzo wiadomo, co chciano przez niego uzyskać w aspekcie politycznym). Może więc był on aktem zemsty. Raczej bezspornie można nazwać go zbrodnią, ale jest wątpliwe czy pojęcie to oddaje jego specyfikę. Nienazwanie go zamachem terrorystycznym byłoby jednak – jak się wydaje – sprzeczne z intuicją.

Omawiany przykład jest także ciekawy z innych względów. Po pierwsze, rodziny zamachu otrzymały rekompensaty, co w przypadku zamachu terrorystycznego jest praktycznie niespotykane. Po drugie, stanowi on interesujące zagadnienie z punktu widzenia prawa międzynarodowego ze względu na prowadzenie procesu w Holandii według prawa Szkocji.


[1] Patrz: C. A. J. Coady, Moralność terroryzmu [w:] Etyka wojny. Antologia, red. T. Żuradzki, T. Kuniński, PWN, Warszawa, 2009.


Źródła:

Encyclopedia Britannica

Wikipedia

Internetowe serwisy agencji informacyjnych


Opracował Tomasz Kuniński