POLSKI  ENGLISH

BIOETYKA / ETYKA MEDYCZNA - Kazusy
Pacjentka z odłamkiem narzędzia w kanale zębowym - komentarz

Jak powinien zachować się lekarz endodonta w przypadkach podobnych do kazusu Anny K.? Odpowiedz wydaje się oczywista: Przede wszystkim winien poinformować pacjentkę o złamanym narzędziu pozostawionym przez poprzedniego lekarza w kanale, następnie przedstawić plan leczenia, orientacyjną liczbę wizyt oraz oszacować koszty leczenia.

Po otrzymaniu takiej informacji pacjentka zapewne poczuje się oszukana przez pierwszego lekarza i może domagać się zwrotu poniesionych kosztów leczenia. Jednak czy tak potraktowany pacjent może żądać zwrotu całkowitego kosztu leczenia, czy jedynie finansowej rekompensaty usunięcia złamanego narzędzia? Pozostałe koszty (opracowania wypełnienia oraz ostatecznego zamknięcia zęba) i tak musiałby ponieść.

Zdarzają się takie przypadki ze złamanym narzędziem kanałowym, w których usunięcie pozostawionego fragmentu nie jest możliwe lub ilość pozostawionych tkanek zęba po usunięciu narzędzia jest zbyt mała do wykonania w przyszłości jakiejkolwiek odbudowy. Podejmuje się wówczas decyzję o pozostawieniu odłamka w kanale, bez szkody dla dalszego rokowania zęba. Czy również i w takim przypadku lekarz endodonta powinien poinformować pacjenta?

Odpowiadając należy wziąć pod uwagę oprócz argumentu deontologicznego nakazującego lekarzowi prawdomówność, także aspekt konsekwencjalny ewentualnego zatajenia. Nie informując chorego, endodonta może sam zostać oskarżony o pozostawienie złamanego narzędzia.

Jednak jak powinien w tej sytuacji zareagować na bardzo prawdopodobne pytania pacjentki: „Panie doktorze czy ten pierwszy lekarz jest winien zaniedbania? Czy mogę od niego domagać się odszkodowania w sądzie?”.

Kluczowa jest w takiej sytuacji odpowiedź endodonty na pytanie o winę pierwszego z lekarzy. Moim zdaniem nie powinien on jednoznacznie wskazywać winnego. Lekarz który przyjmował pierwszy raz pacjentkę mógł nie wiedzieć że narzędzie zostało złamane, jeżeli fragment był znikomej wielkości.

Natomiast endodonta bez wątpienia ma obowiązek przedstawić aktualny stan zdrowia, plan leczenia i kosztorys takiego przypadku. Co do udzielana rady o wdrożenie przez panią K. postępowania sądowego, winien zachować daleko idącą ostrożność. W mojej opinii szanse pacjentki na odszkodowanie zmniejsza podpisanie przez nią ze zrozumieniem, zgody na leczenie kanałowe podczas pierwszej wizyty i dochowanie przez lekarza wszystkim procedur medycznych podczas leczenia. Jednakże endodonta musi uprzedzić chorą, że ostatecznie o tym czy te wymogi należytej staranności zostały spełnione, zadecyduje sąd i biegli przez niego wyznaczeni.

Można też zaproponować inne rozwiązaniem takiego problemu. Może endodonta nie powinien informować pacjenta o pozostawionym odłamku, wyciągnąć go, a o zaistniałym fakcie porozmawiać z pierwszym lekarzem i z nim rozliczyć kwestie finansowe. Pacjentka nie będzie poszkodowana pod względem finansowym, będzie miała prawidłowo wyleczony ząb, zaoszczędzi czas i nie zostanie narażona na niepokój, jaki u niej zapewne wywoła świadomość, że w jej zębie tkwi metalowy odłamek. Czy jednak jest to dopuszczalne moralnie?

Ze wspomnianego już deontologicznego punktu widzenia rozwiązanie wydaje się naganne, choć ja osobiście, przynajmniej w przypadku pani K., zdecydowałbym się na ten sposób postępowania. Również jego usprawiedliwienie konsekwencjalistyczne nasuwa istotne wątpliwości. Jeśli bowiem pacjentka dowie się o takim porozumieniu zawartym między lekarzami, to pomimo ich dobrych intencji mogą być posądzeni o zatajenie prawdy i współudział w oszustwie. Dlatego uważam, choć w przypadku Pani K. zdecydowałbym się na ten sposób postępowania, że najlepszym rozwiązaniem jest poinformowanie pacjentki o zaistniałej sytuacji i to bez sugerowania kto zawinił.

Komentarz przygotował Piotr Skrzypek


Uważam, iż zatajenie przed pacjentką informacji o pozostawieniu kawałka narzędzia w jej kanale zębowym jest niezgodne z zasadami prawnymi i etyką lekarską. Owszem, chora wyraziła zgodę na leczenie (i wśród powikłań zapewne wymieniona jest możliwość złamania narzędzia). Jednakże zatajenie przez specjalistę tego powikłania sprawia. że wyrażona przez nią zgoda także u tego lekarza nie jest zgodą świadomą (a to jeden z warunków skutecznej prawnie zgody). Rozumiem, że lekarz specjalista chciałby zachować się zgodnie z zasadami Kodeksu etyki lekarskiej wobec swoje kolegi (zasada koleżeństwa) – zapewne młodszego i mniej doświadczonego i nie chciał skierować zarzutów wobec niego (skutkujących ewentualnymi roszczeniami pacjentki).

Lekarz, który przyjmował pacjentkę jako pierwszy z dużym prawdopodobieństwem wiedział że złamał narzędzie w kanale korzeniowym i jeżeli tak przypuszczał powinien wykonać zdjęcie kontrolne i to on już sam powinien o tym fakcie pacjentkę poinformować. Moim zdaniem lekarz specjalista w takiej sytuacji bezwzględnie powinien pacjentkę poinformować o złamanym narzędziu w kanale, dodatkowych kosztach i rokowaniu takiego leczenia (nie zawsze udaje się bowiem usunąć złamane narzędzie z kanału, niekiedy konieczne jest jego pozostawienie, opracowanie kanału i wypełnienie wraz z narzędziem).

Pacjentka podpisując zgodę zarówno u jednego jak i drugiego lekarza została uprzedzona o możliwości zaistnienia takiej sytuacji (złamania narzędzia), więc jeżeli taka sytuacja miała miejsce powinna zostać o tym poinformowana. W przypadku gdyby lekarz specjalista przeprowadził leczenie bez informowania pacjentki i pozostawił narzędzie w kanale, a rokowanie byłoby niekorzystne np. pacjentka po leczeniu odczuwałaby dolegliwości bólowe, bądź proces chorobowy nie ulegałby wygojeniu, wówczas mogłaby wnieść oskarżenie na lekarza, który ostatni ją przyjmował twierdząc, że to on złamał jej narzędzie w kanale a nie jego poprzednik. Dlatego jeszcze raz podkreślam pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia i możliwych powikłaniach danego leczenia. Podsumowując, lekarz specjalista powinien poinformować pacjentkę o złamanym narzędziu i postarać się wypełnić ząb prawidłowo (usuwając lub pozostawiając złamane narzędzie).

Komentarz przygotował Anonim