| |||
ETYKA W POLITYCE - Kazusy>Etyka wojnyWojna sześciodniowa a kryteria dopuszczalności uderzenia wyprzedzającego - opis W maju 1967 r. ZSRR przekazał Egiptowi fałszywą informację, że Izrael gromadzi siły na granicy syryjskiej. Doniesieniom tym niemal natychmiast stanowczo zaprzeczyli przebywający w tym regionie obserwatorzy ONZ. Mimo to 14 maja rząd egipski postawił armię „w stan najwyższej gotowości” i zaczął koncentrację sił na Synaju. W cztery dni później Egipt cofnął zgodę na obecność na Synaju i w Strefie Gazy Doraźnych Sił Zbrojnych ONZ, a 22 maja prezydent Egiptu Naser ogłosił, iż od tego dnia Cieśnina Tirańska będzie zamknięta dla statków płynących z i do Izraela. Od wojny o Kanał Sueski z 1956 r. Cieśninę Tirańską uznawano za międzynarodowy szlak wodny, a jego zamknięcie stanowiło casus belli. Po 22 maja rząd izraelski nadal zastanawiał się jednak, czy iść na wojnę, czy nie. Nie doszło też do żadnych poważnych działań zbrojnych i dlatego można uznać, że wojna faktycznie jeszcze nie wybuchła. Co więcej, dziś wiadomo, że sami Egipcjanie nie zamierzali – wbrew temu, co wówczas sami głośno twierdzili – wszczynać wojny, lecz Izrael nie wiedział o tym. Istniała jednak zasadnicza asymetria struktury sił zbrojnych, ponieważ Egipcjanie mogli trzymać bez końca swą wielką armię złożoną z żołnierzy zawodowych na granicy izraelskiej, zaś Izraelczycy na tę koncentrację sił mogli odpowiedzieć jedynie chwilową mobilizacją rezerwistów. Ostatecznie 5 czerwca Izrael uderzył jako pierwszy w kilka dni rozbijając armie Egiptu, Syrii i Jordanii. Źródło: opracował Tomasz Żuradzki |