| |||
ETYKA W POLITYCE - Kazusy>Etyka wojnyAmerykańska operacja „Przywrócić nadzieję” w Somalii a moralne problemy związane z interwencją humanitarną - opis W listopadzie 1991 roku – kilka miesięcy po upadku rządu Siada Barre – w Somalii zaczęła się (trwająca praktycznie do dziś) wojna domowa między różnymi klanami, które podzieliły między siebie kraj. Klęska nieurodzaju, w połączeniu z chaosem politycznym przyczyniły się do głodowej śmierci ok. 300-350 tys. ludzi. Mimo że ONZ miała na miejscu misje humanitarne, nie była w stanie skutecznie rozdysponować żywności i lekarstw, które padały łupem zbrojnych band. W 1992 roku oenzetowskiemu wysłannikowi – Mohammedowi Sahnounowi – udało się wynegocjować z przywódcami klanów nietykalność dla 500-osobowego oddziału mającego nadzorować dystrybucję żywności (misja UNOSOM I). Jednak w sierpniu 1992 Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała wysłanie do Somalii w sumie 3,5 tys. kontyngentu – co nie zostało wcześniej uzgodnione z watażkami kontrolującymi kraj. W rezultacie uznali oni wojska ONZ za zagrożenie dla swojej władzy. Pierwszych 500 Pakistańskich rozjemców przybyło do Mogadiszu we wrześniu 1992 r., ale ze względu na słabe uzbrojenie praktycznie nie byli stanie poruszać się poza terenem lotniska. W listopadzie Rada Bezpieczeństwa przegłosowała rezolucję zezwalającą na użycie siły ze względu na poważne zagrożenie dla pokoju, a USA zapowiedziały wysłanie 25 tys. żołnierzy. Decyzja Rady wydawała się przełomowa – po raz pierwszy w dziejach Rada Bezpieczeństwa NZ autoryzowała na podstawie rozdziału VII Karty NZ zbrojną interwencję bez zgody lokalnego rządu (a właściwie – co wyraźnie podkreślano – przy jego braku). Sama operacja przyniosła względy sukces jeśli chodzi o dostawy pomocy humanitarnej, ale z czasem siły ONZ pod amerykańskim dowództwem zajęły się przede wszystkim polowaniem na jednego z najgroźniejszych watażków somalijskich Mohammeda Farraha Aidida, który odpowiedzialny był za szereg zamachów na siły ONZ. W październiku 1993 r. amerykańscy żołnierze próbowali złapać dwóch jego komendantów. W akcji (określanej jako pierwsza bitwa w Mogadiszu) Somalijczycy zestrzelili dwa amerykańskie helikoptery, zginęło 18 amerykańskich żołnierzy i kilkuset Somalijczyków. Telewizyjne transmisje pokazujące ciała zabitych Amerykanów bezczeszczone na ulicach Mogadiszu, a także cywilów protestujących przeciw amerykańskiej obecności sprawiły, że administracja Billa Clintona niemal natychmiast podjęła decyzję o wycofaniu sił z Somalii, co stało się w marcu 1994 r. Klęska operacji somalijskiej w pewnej mierze przyczyniła się do wstrzemięźliwości administracji Billa Clintona do interweniowania podczas rzezi w Ruandzie w 1994 r. Źródło: opracował Tomasz Żuradzki |