| |||
ETYKA W POLITYCE - Kazusy>Etyka wojnyNadzy żołnierze a problem usprawiedliwienia zabijania na wojnie - komentarz Moralną dopuszczalność zabijania na wojnie uzasadnia się często przy użyciu analogii krajowej. Jeśli w normalnych warunkach wolno mi w obronie własnej zabić usiłującego zabić mnie napastnika, to żołnierzom na wojnie (nawet jeśli nie walczą w słusznej sprawie) wolno też zabijać przeciwników (albo tych, którzy im bezpośrednio pomagają, np. produkując dla nich sprzęt wojskowy). Ponieważ jedni zagrażają sobie nawzajem, wolno im się nawzajem zabijać. Walzer określa taką sytuację mianem „moralnej równości żołnierzy”. Jednak zasada ta – jak pokazują przytoczone przykłady „nagich żołnierzy” – nie zawsze się sprawdza. W indywidualnych przypadkach zabijanie z bliska nieświadomych zagrożenia żołnierzy wroga nie da się uzasadnić indywidualnym uprawnieniem do obrony własnej. Z tego właśnie względu wielu autorów zwraca uwagę na istotne różnice pomiędzy obroną własną na poziomie indywidualnym i kolektywnym. Jedni (np. J. McMahan) uznają, że analogia krajowa powinna być stosowana konsekwentnie, a w takim razie prawo do zabijania wrogów mają tylko żołnierze walczący po słusznej stronie (analogicznie jak w sytuacji napadu na bank, kiedy to policjant ma prawo zabić uzbrojonego bandytę, ale bandyta nie ma prawa odpowiedzieć wobec policjanta tym samym). Inni (N. Zohar, Ch. Kutz) podkreślają różnice pomiędzy sytuacją obrony własnej na poziomie indywidualnym i zbiorowym. Twierdzą, że usprawiedliwić zabijanie na wojnie da się wyłącznie wtedy, gdy uznamy, że żołnierze poprzez swą przynależność do pewnej grupy stanowią – jako całość – zagrożenie i właśnie dlatego członkom jednej z tych wrogich grup wolno zabijać członków tej grupy, nawet jeśli konkretne jednostki w danym momencie nie stanowią zagrożenia. W takim rozumieniu stosowalibyśmy wobec żołnierzy na wojnie pewien rodzaj odpowiedzialności zbiorowej (choć z drugiej strony przynależność do grupy wojskowych podczas wojny daje przywilej zabijania walczących po stronie wroga, a za zabijanie takie nie można być na wojnie karanym i pociąganym do odpowiedzialności, o ile tylko przestrzega się reguł ius in bello). Jeszcze inni (np. Ch. Ryan) uznają, że takie przypadki „nagich żołnierzy” są mocnym argumentem za pacyfizmem. Pokazują bowiem, że zabijania drugiego człowieka nigdy nie da się usprawiedliwić. W sprawie problemu moralnego usprawiedliwiania zabijania na wojnie i w przypadkach indywidalnych patrz: opracował Tomasz Żuradzki |